piątek, 5 września 2014

16. Chyba już czas.



Zayn.
Od kiedy wsiedliśmy do mojego samochodu Vanessa była dziwnie cicha.  Odpowiadała krótko na moje pytania i wymuszała uśmiech.  Nie wiem co się stało. Przecież przed jej domem wydawała się szczęśliwa i ogólnie normalna. Co się stało? Czyżby się denerwowała naszą pierwszą randką?
Kiedy zatrzymałem się pod budynkiem gdzie dzisiaj mieliśmy spędzić czas Vanessa nawet nie zareagowała. Dalej opierała głowę o szybę i wpatrywała się tępym wzrokiem za okno.
- Vanessa? – Szepnąłem kładąc swoją rękę na jej ramieniu. Kiedy poczułem jak przez ciało dziewczyny przechodzi dreszcz przez mój dotyk odsunąłem swoją dłoń. Nie spodziewałem się, że dziewczyna aż tak się mnie przestraszy.

 - Przepraszam Zayn.  Idziemy? – Dziewczyna chyba zauważyła moje zdziwienie gdyż szybko wysiadała z mojego samochodu.  Wyciągnąłem kluczyk ze stacyjki i ruszyłem za dziewczyna.  Kiedy w końcu znaleźliśmy się przed dużym budynkiem z neonowym napisem „ Bowling club” dziewczyna zaczęła śmiać się w niebo głosy.
- Serio Zayn? – Zapytała przez śmiech spoglądając na mnie spod swoich długich rzęs. 
- Zamknij się i chodź. – Splotłem swoje palce z jej i pociągnąłem ją za sobą.  Byłem szczęśliwy, że Vanessa w końcu zaczęła się do mnie uśmiechać  i normalnie gadać lecz cos ciągle nie dawało mi spokoju.
Oczywiście by zagrać w kręgle musieliśmy zmienić buty. Kiedy już to zrobiliśmy wybraliśmy się na wolny tor. Vanessa od razu wzięła w swoje dłonie niebieską kulę i rzuciła prosto w białe kręgle stojące na końcu toru.
- Yea! – Zaśmiałem się z dziewczyny kiedy zaczęła tańczyć jakich dziwny taniec po straceniu wszystkich kręgli za pierwszy razem.
- Nie wiedziałem, że umiesz tak dobrze grać. – Mruknąłem do ucha dziewczyny i specjalnie ocierając się o nią przeszedłem obok by wziąć kulę w swoją rękę. Muszę strącić wszystkie kręgle za pierwszy razem. Nie mogę być gorszy od dziewczyny. Szybkim ruchem rzuciłem przed siebie kulę i tak jak myślałem strąciłem wszystkie za pierwszym razem.
- No nieźle. – Skomplementowała mnie a mi na policzki wkradł się niewinny rumieniec. Co się ze mną dzieje?
Graliśmy razem śmiejąc się i drażniąc się ze sobą. Na koniec oczywiście jako gentelman dałem wygrać Vanessie. Dziewczyna uznała, że jest lepsza przez co ja pod nosem uśmiechałem się niewinnie widząc, że gdym specjalnie nie posłał tak kuli wygrał bym.
- To co idziemy coś zjeść? – Zapytałem kiedy podchodziliśmy do mojego samochodu. Vanessa skinęła głową na znak, że jest chętna. Podszedłem do niej bliżej i splotłem nasze dłonie razem. Dziewczyna nie sprzeciwiła się temu jedynie mocnej ścisnęła moją dłoń. 

Vanessa. 

Zaraz po zjedzonym posiłku w jakiejś knajpie Zayn odwiózł mnie do domu.  Dobrze się z nim bawiłam. Nie powiem tą randkę zapamiętam na całe moje życie. Zayn wydawał się w ogóle innym chłopakiem. Był miły i ciągle rzucaj jakieś żarty. No dobra zdarzało mu się powiedzieć coś zboczonego ale to w końcu Zayn z tego jest sławny.
- Więc to chyba czas się pożegnać. – Zayn wysiadł z samochodu i otworzył drzwi bym i ja mogła wyjść na zewnątrz. Spojrzałam na okna mojego domu. Wydawało się, że wszyscy już śpią.
- Nie musimy się jeszcze żegnać. – Podeszłam bliżej chłopaka i zarzuciłam swoje dłonie na jego kark. Od razu na ustach Zayn’a zawitał ten charakterystyczny uśmiech.
- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo chcę cię teraz pocałować. – Chłopak szepnął do mojego ucha i jednocześnie złapał mnie za biodra przyciągając bliżej swojego ciała.
- Chyba sobie wyobrażam bo walczę z tym samym uczuciem. – Zayn słysząc moje słowa przybliżył swoją twarz do mojej lecz nie złączył naszych ust.
- Marzę o tym byś była tylko moja.  Marzę o tym by kochać się z tobą o każdej porze dnia i nocy. Nie chcę by w twoim sercu było jedynie miejsce dla Nathana.  Chcę być jego częścią …
- Zayn …
-  Tak. Wiem , że nigdy o nim nie zapomnisz ale spróbuj otworzyć swoje serce także dla mnie. Nie wiem co się ze mną dzieje ale mogę ci powiedzieć, że od tamtego sylwestra każdej nocy o Tobie myślę.  Nie znam tego uczucie ale wiem, że jest prawdziwe i strasznie mocne… – Zayn mówił mi to prosto w moje usta. Przy każdym jego słowem przez moje ciało przechodziły dreszcze.  W końcu nie wytrzymałam wpiłam się w jego usta z ogromną pasją.  Pocałunki Zayn’a nie były takie same jak Nathana. Całując mojego byłego chłopka przenosiłam się w inny świat. Wtedy zapomniałam o wszystkim lecz z każdą chwilką nasze pocałunku z Zayn’em coraz bardziej się w nim zatracałam. Wszystko wokół mnie wydawało się znikać a w moim umyśle zaczął pojawiać się chłopak o przepięknych czekoladowych oczach.
- Vanessa … - Czyiś głos tak jakby w oddali zaczął mnie wołać.  Głos zdawał się być znajomy lecz coś go odrobinę zagłuszało. Nie wiedziałam czy ten głos jest jedynie wytworem mojej wyobraźni czy ktoś rzeczywiście mnie woła.
- Mogę być twoim bohaterem? – Znowu ten głos dał o sobie znać. Tym razem byłam pewna, że to jedynie wytwór mojej wyobraźni.  Nagle Zayn odsunął się ode mnie na nie wielką odległość.
- Chcesz tego? – Zapytał prawie niesłyszalnie.  Czy tego chciałam? Chciałam powtórki z sylwestra? Racja z tamtej nocy prawie nic nie pamiętam ale to uczucie budujące się w moim brzuchu mówi  samo za siebie.  Nie zastanawiając się długo pociągnąłem Zayn’a za rękę do domu. Kiedy znajdowaliśmy się przed drzwiami mojego pokoju Zayn znowu przywarł swoimi usta do moich.
- Hej. Jestem Nathan. – Głos w mojej głowie cały czas dawał o sobie znać. Kiedy przekroczyliśmy próg mojego pokoju Zayn szybko zamknął je na klucz nawet nie przerywając naszego pocałunku.  Nasze dłonie wędrowały po naszych ciałach a mi to odpowiadało.  Z każdą chwilą coraz bardziej chciałam go poczuć.
- Chyba Cię kocham, Van. –  W głowie cały czas odtwarzał mi się głos Nathan’a. Z każda chwilą i z każdym słowem w mojej głowie miałam wątpliwości.  A może to jest mój  sposób na pozbycie się Nathan’a z głowy? 
Kiedy wróciłam do teraźniejszości razem z Zayn’em leżeliśmy już na moim łóżku. On bez koszulki a ja praktycznie w samej bieliźnie.
- Jesteś moja już na zawsze … - Nie wytrzymałam tego głosu w mojej głowie. Przerwałam pocałunek i spojrzałam się na chłopka nade mną.
- Co jest ? Nie płacz. - Zapytał tym swoim zachrypniętym głosem.  Dopiero teraz zorientowałam się, że moje oczy były pełne łez. Otarłam dłonią moje załzawione oczy by mieć lepszy widok.
- Zayn ja go słyszę … - Zaczęłam mówić a Zayn spojrzał się na mnie za zdziwieniem. Nic nie mówił więc wzięłam to za znak bym kontynuowała.
- … słyszę jego głos w mojej głowie, który nie daje mi spokoju. – Myślałam , że Zayn po tym wszystkim zejdzie ze mnie i pojedzie do swojego domu lecz on jedynie złożył czuły pocałunek na moich ustach i opadł na poduszkę obok mnie. Nadal mnie ściągła swoich dłoni z mojej tali.
- Nie przejmuj się. Poczekam.  -  Zdziwiłam się jego wyznaniem i po prostu zaśmiałam się. Nie wiem nawet czemu po prostu zaczęłam się śmiać jak idiotka. Zayn w końcu wziął sprawy w swoje ręce. Podał mi jakąś koszulkę i pomóc w założeniu jej .  Ściągnęłam jedynie jeszcze jeansy ze swoich nóg gdyż było m strasznie nie wygodnie i położyłam się na klacie Zayn’a.
- Dziękuje.    Powiedziałam jeszcze bardziej wtulając się w chłopaka. 

Zayn.

Zrobiło mi się strasznie gorąco do tego ktoś strasznie hałasował. Otworzyłem powoli swoje oczy i dopiero teraz zorientowałem się gdzie jestem. Vanessa smacznie spała sobie wtulona w moje ciało a mi buźka sama się uśmiechała na ten obrazek. To co wczoraj się wydarzyło było jak z bajki. Nigdy nie myślałem ,  że coś takie połączy mnie z Vanessą.  Do tego jest jeszcze to uczycie, które mówi mi bym się nią zaopiekował.
Nagle coś zaczęło dzwonić. Podniosłem wzrok i zauważyłem mój telefon leżący na podłodze. Powoli przeniosłem dziewczynę ze swojej klaty na miękką poduszkę i wstałem po swój telefon. Okazało się, że mam jakieś dwie nieodebrane wiadomości.  Przejechałem palcem po ekranie i odczytałem wiadomości. 



Na początku zmarszczyłem brwi nie wiedząc o co chodzi. Dopiero po chwili zorientowałem się, że to nie jest kurwa mój telefon.
- Zayn co robisz? 


Czytasz- Komentuj :)


Hi! Jest i rozdział numer 16 a ja jestem po pierwszym tygodniu w 2 klasie technikum.
Jak tam szkoła? Bo u mnie dobrze. Jedynie nurtuje mnie to wczesne wstawanie.
Jak widać coś zaczyna się dziać.  Ar i już w następnym okaże się kto jest tym nieznanym numerem.
Spróbuje numer 17 napisać jeszcze w weekend. 


  Macie takie uroczego Zayn'a i Vanessę. <3



7 komentarzy:

  1. Aaas kocham chcie weny zycze czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaa kurwa! Mega! Super! Zajebiste! Proszę odpisz kiedy next? Kocham! :* xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram napisać się coś jeszcze dziś wieczorem. :*

      Usuń
  3. Boski jak zawsze. Kurde to na serio musi być Nathan może jakimś sposobem ożył? Haha
    Dodasz coś jeszcze dzisiaj? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi ale chyba dzisiaj już nic nie dodam. Miałam sporo rzeczy na głowie. Obiecuje, że jutro ukaże się rozdział numer 17. :*

      Usuń
  4. jak zawsze genialny !! Na 100 pro to Nathan, jestem ciekawa reakcji Zayna xdd

    OdpowiedzUsuń
  5. omg , mega.
    Następny rozdział !!!
    Ja chcę następny rozdział !!

    OdpowiedzUsuń