poniedziałek, 1 września 2014

15. Tęsknie za nim o każdej porze dnia.



 Vanessa. 

Całą noc nie mogłam spać. Ciągle nurtowało mnie pytanie kim jest tajemniczy nadawca wiadomości.
Nawet kiedy rodzice przeprowadzili mi rozmowę na temat ucieczki i nieodbieranych telefonów byłam w innych świecie.  Ciągle w głowie miałam te tajemnicze wiadomości i postać tego chłopka po przeciwnej stronie ulicy. Wydawał się tak strasznie znajomy a zarazem tajemniczy. 
Spojrzałam na wyświetlacz swojego telefonu. Właśnie dochodziła godzina 5:37 AM. Jęknęłam kiedy zdałam sobie sprawę, że nie przespałam całą noc. Po woli uszykowałam sobie ciuchy i skierowałam się do łazienki.
Kiedy byłam już gotowa zeszłam na dół do kuchni.  Dziwnie było tak chodzić po prawie ciemnym a zarazem pustym domu. Gdzieś w oddali było słychać stłumione pochrapywanie mojego brata.
Zrobiłam sobie tosty na śniadanie lecz kiedy miałam zamiar je zjeść mój żołądek odmówił posłuszeństwa. Nagle poczułam się pełna chociaż nie jadłam nic od wczorajszego wieczoru.
Siedziałam tak przy stole dopóki mój moja mama razem z tatą niezeszli na dół.
- A co ty tak wcześnie? – Moja mama zadała pytanie i zaczęła szykować śniadanie dla naszej rodziny.  By mama nie czepiła się mnie za niespożyty posiłek zjadałam jednego tosta i wypiłam całą szklankę soku pomarańczowego.
- Nie mogłam spać. – Mruknęłam i wstawiałam brudne naczynia do zmywarki.  

*

Kiedy wyszłam z domu razem z moim bratem i ojcem zobaczyłam czarnego mustanga przed swoim domem. Uśmiechnęłam się szeroko kiedy zobaczyłam Zayn’a opierającego się o maskę swojego samochodu.
- Och … Kochanek przyjechał. – Trąciłam mojego brata ramieniem i podeszłam do Zayn’a. Chłopak oczywiście wyglądałam tak jak zawsze, jedyne co się w nim zmieniło to to , że zgolił lekki zarost.
- Cześć. – Zayn przywitał się ze mną składając krótki całus na moim policzku. Zachichotałam kiedy nie poczułam lekkiego zarostu Malika tak jak to wczorajszego wczoraj było.
- Z czego się tak cieszysz? – Zapytał kładąc dłonie na moich biodrach. Zignorowałam myśl, że mój ojciec za pewne obserwuje nas stojąc przy samochodzie a mama podgląda nas przez okno.
- Ogoliłeś się … - Dotknęłam lekko jego policzka swoją dłonią na co Zayn przymknął swoje oczy i mruknął leniwie.
- Przyjechałem po Ciebie. – Zayn w końcu przerwał nasza mała chwilę i wsiedliśmy do jego samochodu.
Przez cała drogę Zayn mówił, że dzisiaj czeka  mnie jakaś niespodzianka i bym przyszła na piątek godzinie lekcyjnej na ich trening. Oczywiście zgodziłam się.  Przy Zayn’a nie kontrolowałam swoich myśli czy tego na co się zgadzam. Przez nasz wczorajszy pocałunek coś się w mnie odezwało. Jakieś głupie uczucie, które gdy tylko byłam przy nim odzywało się.
Razem weszliśmy do szkoły znowu zwracając na siebie uwagę wszystkich uczniów. Dzisiaj żadnej z nich nie odważył się czegoś zrobić. Nawet głupi czarny napis zniknął z mojej szafki.
Zayn oczywiście uparł się, że odprowadzi mnie pod moją klasę. Gdy tylko Jess zauważyła mnie razem z Malikiem zaczęła niepohamowanie piszczeć. Walnęłam otwarta dłonią prosto w swoje czoło i oblałam się rumieńcem na jej zachowanie.
- Dobra to ja już może pójdę po swoją klasę, wiesz nie chcę by twoja przyjaciółka doszła na mój widok. – Walnęłam żartobliwie Zayn’a w ramię na jego głupi komentarz. Malik jedynie zachichotał i korzystając z mojej chwilowej nieuwagi pocałował mnie prosto w usta.
- Idź już. – Popchnęłam do w stronę gdzie znajdowała się jego klasa. Oczywiście nim zniknął za zakrętem musiał jeszcze przesłać mi całusa w powietrzu co nie umknęło uwadze mojej przyjaciółki.

Zayn. 

Dość szybko nadeszła piąta lekcja czyli nasz trening. Kiedy wszedłem do szatni by przebrać się w ciuchy na wf chłopcy z mojej klasy mrugnęli do mnie. Wszystko idzie po mojej myśli.
Szybko założyłam na swój tyłek moje czerwone szorty i tym razem wciągnąłem przez głowę szarą koszulkę z dość spranym już logiem jakiegoś  zespołu.
- Malik wszystko jest już umówione tylko jest jeden problem. Nie wiadomo czy Troy się pojawi. – Kiedy wyszedłem z szatni zatrzymał mnie mój kumplem z drużyny – Matt.
Jęknąłem z niezadowolenia. Ten debil akurat dzisiaj musiał wybrać się na wagary.
- Spokojnie. Przecież on nigdy nie opuszcza treningu. Pewnie zaraz się pojawi. – Za moimi plecami odezwał się Danny. Poklepałem go po ramieniu i wszyscy razem ruszyliśmy na boisko. Zdziwiłem się ogromnie kiedy zauważyłem Troy’a rozmawiającego z naszym trenerem.
Posłałam uśmiech do chłopaków idących za mną. Byłem pewny siebie. Mam całą drużynę za swoimi plecami i każdy popiera mnie w tym co za chwilę mam zamiar zrobić.
Rozejrzałem się dokoła. Spoglądając na trybuny i kiedy zauważyłem Vanessę z jej przyjaciółkami jeszcze więcej pewności siebie zyskałem.
- A ty co tu robisz? Chyba wyraziłem się jasno, że wywalam cię ze zespołu. – Troy odezwał się kiedy zbliżyłem się do niego. Chłopak ciskał piorunami ze swoich oczu w moja stronę lecz mnie to nie ruszyło.
- Nie możesz mnie wywalić z zespołu.
- A to niby dlaczego? – Zaśmiałem się gorzko z jego głupiego pytania. Czyżby jeszcze nie zorientował się o co chodzi?
- Ponieważ nie jesteś już naszym kapitanem. Rezygnujemy z Ciebie – Tym razem głos zabrał Matt. Oczy Troy’a podwoiły swoje rozmiary kiedy w końcu zorientował się , że stracił posadę kapitana.
- N-nie możecie … M-musicie mieć kapitana. – Troy zaczął się jąkać a ja nie mogłem powstrzymać śmiechu. Pierwszy raz  zobaczyłem go takiego zdezorientowanego.
- … możemy. A miejsce kapitana zajmę Zayn. – Matt znowu przemówił szokując mnie ich decyzją. Odwróciłem się w stronę. drużyny o każdy posłałam i tylko szeroki uśmiech.
- Za to co zrobiłeś tej nowej dziewczynie nie jesteś godzien prowadzić nas dalej. Przykro mi Troy. Oddaj koszulkę. – Danny podszedł do Martinez’a a ten zdenerwowany szybko ściągnął z siebie koszulkę i cisnął mi ją w twarz.
- Tym razem wygrałeś ale pamiętaj , że zemsta jest słodka. – Troy trącił mnie ramieniem przechodząc obok mnie. Parsknąłem jedynie śmiechem na jego głupie groźby.  Kiedy Troy zniknął z boiska podbiegłem do Vanessy. Ta od razu przytuliła się do mnie.
- Dziękuje za wszystko. – Szepnęła w moje ucho a mnie przeszedł dreszcze.

Vanessa.

Siedziałam uszykowana na sofie w salonie i czekałam aż zegar wybije godzinę 6:00 PM. Ubrałam się na luzie gdyż Zayn powiedział, że nie jedziemy do żadnej restauracji czy coś.
O równo 6:00 dzwonek do drzwi zadzwonił. Krzyknęłam rodzicom ,że wychodzę i otworzyłam szeroko drzwi.  Malik nonszalancko opierał się o framugę. Jego widok odebrał mi mowę. Zayn ubrał ciemno granatowe spodnie i czarną koszulę. Włosy oczywiście postawił do góry tak jak zawsze.
- Pięknie wyglądasz. – Mruknął całując mój policzek.
- Ty także. – Odpowiedziałam odrywając się od chłopaka. Zayn złapał za moją dłoń i ruszyliśmy w stronę jego samochodu, który zaparkował przed domem. Malik oczywiście otworzył mi drzwi bym mogła swobodnie wsiąść do samochodu. Już miałam do niego wsiadać kiedy ujrzałam tego samego zakapturzonego chłopaka po drugiej stronie ulicy. Nagle chłopak spojrzał na mnie i posłał mi ten sam uśmiech. Ten uśmiech, który widzę w każdym swoim śnie i tęsknie za nim o każdej porze dnia.

Czytasz= Komentuj.


Dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem.
No i mamy 15 rozdział. Jest to ostatni rozdział, który dodaje tak szybko. Rozdział numer 16 pojawi się dopiero w weekend.
Jutro mam na 7:45 i w domu będę dopiero około 18: Boże ratujcie mnie.
W następnym rozdziale randka Zayn’a i nowy sms od nieznanego numeru. ^^


Ar zajebisty uśmiech <3

12 komentarzy:

  1. Czyli on jednak żyje.
    Rozdział mega! :) już nie mogę się doczekać kolejnego! :* jestem pod ogromnym wrażeniem jak szybko dodajesz rozdziały! Chcę już kolejny! ^^ Kocham! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. woow , czekam z niecierpliwością na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski!!!!!!!!!!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O mg. Nathan ???? Ale jakim sposobem ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy kolejny? Proszę odpisz. Nie wytrzymam napięcia ; (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj już nic nie napisze. Pierwszy dzień szkoły do tego 9h i jestem wyczerpana. Postaram się dodać następny do końca tygodnia. :*

      Usuń
  6. NATHAN ? O.o Czekaaam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji u mnie ;)
    http://naprawic-dusze-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i sie zakochałam. Chce wiecej!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to wiem to na pewno jest Nathan. Tylko kurwa jakim cudem?
    Czekam na kolejny i ar w końcu ich pierwsza randka. <3

    OdpowiedzUsuń