sobota, 25 października 2014

23. Mam do Ciebie sprawę.



Vanessa.

Jęczę w usta Zayn’a kiedy ten zahaczył palcami o rąbek moich majtek. Czuje jak moje ciało pod  jego dotykiem rozpalała się w środku. Uczucie budujące się w moim brzuchu jest coraz to bardziej mocniejsze. Zayn nadal bawi się moimi majtkami a jego usta na mojej szyi doprowadzają mnie do szaleństwa.  Nie pewnie dotknęłam jego wybrzuszenia w bokserkach przez co Zayn natychmiastowo wydaje z siebie cichy jęk.
- Vanessa … - Jęczy kiedy moje dłonie wsuwają się pod gumkę jego bokserek. Czuje jaki jest twardy co utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze na niego działam. Zayn przewraca się na plecak tak, że teraz to ja siedzę na jego nogach może to alkohol w moich żyłach tak działa ale go poczuć w moich ustach. Gwałtownie szarpie za jego bokserki i z niewielka pomocą Zayn’a w końcu lądują one na podłodze. Nie martwię się tym, że dokładnie za ścianą śpi mój były chłopak resztki alkoholu w moim organizmie mi na to nie pozwalają. Po woli zaczynam ruszać swoją dłonią aż w końcu biorę jego męskość w swoje usta. Oczywiście po spotkaniu mojego języka z jego penisem Zayn od razu wydaje z siebie kolejny jęk przez co uśmiech pojawia się na mojej twarzy.
- Vanessa jeżeli nie chcesz żeby to się tak skończyło przestań. – W końcu Zayn wypowiada na jednym tchu. Zadowolona z swojej pracy podnoszę się i wycieram wierzchem dłoni swoje usta.
- To takie gorące. – Mruczy Zayn a ja śmieję się głośno na jego słowa. Kiedy przestaje Zayn gwałtownie obraca nas tak, że teraz jest z powrotem nade mną. Słyszę jego płytki oddech i przyśpieszony rytym serca.  Ze mną staję się tak samo kiedy czuje jak zostaje pozbawiona ostatniej części mojej bielizny. Zayn łączy łapczywie nasze usta jakby bał się, że zaraz mu  ucieknę. Niestety tak się nie stanie. Jego palce gwałtownie wchodzą we mnie przez co wypuszczam prosto w usta Zayn’a  gorący jęk. Mam teraz ochotę na więcej i więcej. Kiedy chłopak widzi , że jestem prawie na szycie przez jego palce gwałtownie schodzi ze mnie i szuka czegoś po omacku w swoich spodniach. Zaczynam chichotać kiedy ten gorączkowo szuka jak sądzę prezerwatywy w swoim portfelu. Kiedy w końcu znajduje to co miał znaleźć ponownie wchodzi na mnie i łączy nasze dłonie nad moją głową.
- Tyle na to czekałem. – Mruczy mi do ucha po czym gwałtownie we mnie wchodzi. Na początku porusza się po woli jakby bał się, że mnie zrani ale później z każdą sekundą jego ruchy stają coraz to szybsze. Dochodzę jako pierwsza a Zayn raz po mnie.
- Zayn …  - Szepczę kiedy chłopak opada na miejsce obok mnie i przykrawa nas kocem.
- Hm?
- Chyba Cię kocham. – Mówię mu a jego usta wykrzywiają się w wielki uśmiech.
- Też chyba Cię kocham. – Odpowiada i składa czuły pocałunek na moich ustach. Wtulam się jego klatkę piersiową kiedy czuje jak sen ponownie do mnie przychodzi. Zayn także szybko usypia gdyż już po chwili słyszę jego umiarkowany  oddech.

*

Rano oczywiście dostałam telefon od mamy, że mam szybko wracać gdyż razem z tatą wyjeżdżają do babci do Bradford. Nie chciałam budzić Zayn’a, tak słodko spał z głową wtuloną w poduszkę.  Szybko pozbierałam ubrania leżące na podłodze i ubrałam się szybko w nie. Po cichu wyszłam z pokoju zamykając po woli drzwi i skierowałam się do wyjścia.
- Zawsze rano uciekałaś … - Odwróciłam się w drugą stronę i zauważyłam Nathan’a . Chłopak siedział na sofie i pił butelkę wody.
- Nie zawsze. – Odpowiedziałam szybko lecz po chwili sama nie wierzyłam w to co powiedziałam.  Każdego poranka ubierałam się i uciekałam do siebie. Nie wiem sama dlaczego to robiłam ale jak już po prostu było. Nathan zawsze miał do mnie o to pretensję.
- Nic się nie zmieniłaś. – Nathan podszedł do mnie pewnym krokiem uprzednio kładąc butelkę na stoliku.
- Nie masz racji. Zmieniłam się.  Na pewno już nigdy bym nie zdradziła swojego chłopaka. -   Spojrzałam ostatni raz na Nathan’a i wyszłam zostawiając go w mieszkaniu.

*

Kiedy znalazłam się w domu mama z tatą już pakowali walizki do samochodu. Pożegnałam się oczywiście z rodzicami i kazałam pozdrowić babcię. Pewnie w innych okolicznościach pojechałabym  razem  z Nimi ale odkąd Agnes się do mnie nie odzywa nie mam po co tam wracać a tym bardziej nie chce zostawiać Zayn’a.
- Jak tam było u Zayn’a? – Dave dziwienie poruszał do mnie brwiami kiedy usiadłam obok niego w salonie. Spojrzałam się na swojego brata z udawanym zaskoczeniem a ten jedynie zaśmiał się ze mnie i nadal intensywnie wpatrywał w moją twarz. 
- Nooo siostra przecież wiem, że się jebaliście … - Od razu walnęłam mojego brata poduszką w głowę. Nie rozumiem jak On może być taki wścibski. Mogę przysiąc, że któregoś dnia ktoś mu przyłoży za tą ciekawość.
- Nie twoja sprawa! – Odpowiedziałam nawet nie wpatrując się w chłopaka obok mnie. Dave oczywiście chichotał i cały czas powtarzał jaka to jestem przewidywalna.

Zayn.

Obudziłem się sam w łóżku. Jęknąłem kiedy spojrzałem, że jest już około 11:00 AM.  Nie chętnie wstałem z łóżka i nasunąłem na swój tyłek bokserki leżące na podłodze. Kiedy wyszedłem ze sypialni od razu ujrzałem Nathan’a. Chłopak siedział na sofie i jak sądzę oglądał jakiś mecz.
- Cześć stary. – Przywitałem się i opadłem na sofę obok Nathan’a.
- Cześć Zayn. – Odpowiedział obojętnym głosem nawet na mnie na patrząc. Od razu zauważyłem , ze coś musiało się stać. Nie chce być wścibski ale kurde ciągnie mnie by zapytać co mu jest.
- Vanessa wyszła? – Zapytałem  w końcu przerywając niezręczną ciszę panująco między naszą dwójką. Chłopak jedynie skinął głową a ja postanowiłem ubrać się i jak najszybciej  zostawić go samego.  Nie odzywając się słowem wróciłem do sypialni ubrałem się w swoje wczorajsze cichu i z powrotem wyszedłem do Nathan’a.
- Ja już będę wracał do siebie. Jeżeli będziesz chciał pogadać to znasz mój adres. – Nathan nawet nie raczył mi pokiwać głową czy powiedzieć głupiego cześć.
Szybko wyszedłem z jego pokoju i pokierowałem się.

*

Po południu postanowiłem odwiedzić moją dziewczynę. Z związku z tym , że dzisiaj mam wieczorem mecz postanowiłem do niej wpaść i zabrać ja ze sobą.  Około godziny 4:00 PM byłem już pod domem Vanessy.  Od razu zauważyłem Dava przy swoim samochodzie. Chłopak chyba próbował trochę podrasować go gdyż obok niego leżały różne narzędzia a w ręce trzymał spray.
- Siema Dave! – Krzyknąłem już z daleka witając się z swoim przyjacielem.
- Oooo cześć  Zayn. Co tutaj robisz? – Wyciągnąłem rękę do chłopaka i pomogłem mu wstać. Dave od razu otrzepał dłonie i przywitał się ze mną jak należy.  Spojrzałem na samochód Dave a wspomnienia znowu zaczęły napływać do mojej głowy. Jego już dość stare i zniszczone subaru było takie same jak kilka lat temu. Pamiętam jak ojciec kupił mu ten samochód zaraz po tym jak zdał prawo jazdy. Razem z Nathan’em zazdrościliśmy mu takiej bryki. No cóż do czasu kiedy to i Nathan zdał prawo jazdy. Wtedy to i On dostał od ojca samochód. Jako, że moi rodzice nie szastali pieniędzmi na prawo i lewo sam musiałem zarobić pieniądze najpierw na prawo jazdy a dopiero później na samochód.  Kiedy w końcu kupiłem sobie starego  pickup’a. Jeździło się tym samochodem ale dalej gdzieś tam w marzeniach był sportowy samochód o czarnej barwie.  Gdyby nie Nathan nigdy nie miałbym teraz mojego mustanga gt.
- Hallo Zayn ! Słyszysz mnie! – Przed oczami nagle zauważyłem Dave’a. Mruknąłem do niego przeprosiny za moją chwilową nieobecność i powiedziałem , że idę do Vanessy.

*

Po meczu oczywiście odwiozłem Vanessę do domu. Chciałabym  został na noc lecz musiałem jechać zobaczyć co u Nathan’a. Chłopak dzwonił do mnie podczas meczu kilka razy. Kiedy jechałem do hotelu gdzie ma przebywać Nathan spróbowałem do niego zadzwonić niestety chłopak szybko odrzucił połączenie. Wkurzyłem się na niego  lecz po  chwili otrzymałem od Nathan’a wiadomość.


Zdziwiłem się czemu akurat Nathan czeka na mnie przy mojej szkole. Nie zastanawiając się dużej nad tym zawróciłem i skierowałem się w stronę mojej szkoły. Oczywiście miałem małe kłopoty z dojechaniem na miejsce przez zamkniętą drogę ale szybko zorientowałem się o co tutaj chodzi. Nie zważając na duży znak oznajmiający zamkniętą drogę przejechałem obok niego i kiedy przejechałem kilka metrów dalej już ujrzałem co tutaj się dzieje. Wszędzie stały samochody  a dziewczyny chodzące obok nich mogły jednocześnie nic nie zakładać na siebie na to samo by wyszło. Z głośników jakiegoś samochodu wydobywała się głośna muzyka. Rozglądałem się w poszukiwaniu samochodu Nathan’a aż w końcu ujrzałem samochód i chłopaka opierającego się o maskę.
Zaparkowałem samochód obok samochodu Nathan’a i szybko z  niego wysiadłem.
- Zayn mam do Ciebie sprawę …

Czytasz = Komentuj!


Rozdział nie jest sprawdzony! 

Hej hej :) Witam was jest i oto długo oczekiwany rozdział.
Pierwszą część napisała nie jaka Agnieszka Horan. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna gdyż nie mam chyba talentu do pisania scen +18. Agnieszka napisała to dawno temu przez co musiałam to trochę zmodyfikować. Jutro mam półmetek ale postaram się  rano napisać następny rozdział jak wam obiecałam.  Od tego rozdziału zacznie się nowy wątek aa i no musze wam powiedzieć, że  zostało kilka rozdziałów do końca. No niestety ale nie bójcie się zacznę za pewnie pisać jakieś inne opowiadanie. 

Aaaa widzieliście teledysk do Steal My Girl ?
Boski jest !!


9 komentarzy:

  1. Jej ;* niesamowity! ;) czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski czekam na nexta ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz Ty co! Nie można tak kończyć cudownie i płynnie napisanego rozdziału :p Przez te zakończenie.nie wytrzymam do następnego rozdziału.
    Love xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział czekam na next. Ciekawe jaką sprawę ma Nathan do Zayn ? ~WeRa

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu nie pojawił się kolejny? :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy następny ????~WeRa

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty jak zawsze koedy następny ;***

    OdpowiedzUsuń